Tomasz Adamek to obok Dariusza Michalczewskiego (i coraz bardziej
Krzysztofa Diablo Włodarczyka) największa postać polskiego boksu
ostatnich lat. To były Mistrz Świata dwóch kategorii wagowych:
kategorii półciężkiej (WBC, 2005-2007) i kategorii junior
ciężkiej (IBF, 2008-2009). Oprócz tego pretendent do tytułu
Mistrza Świata WBC w wadze ciężkiej w 2011 r, kiedy został
pokonany przez "Doktora Żelazna Pięść" Witalija
Kliczkę! Od tego czasu sporo wody w Wiśle już upłynęło, Kliczko
prowadzi wojnę na już zupełnie innej płaszczyźnie, a nadzieja
Polski na pierwszy tytuł mistrza świata wagi ciężkiej w boksie
zawodowym przegrywa z Wieczysławem Głaskowem...
Czy Tomasz Adamek miał szansę zawojować wagę ciężką? Nie! Do
tego trzeba mieć odpowiednie warunki. Trzeba być "prawdziwym
ciężkim"! Tomasz Adamek w ostatnich latach był "broilerem",
którego sztab szkoleniowy tuczył, żeby zrobić z niego pięściarza
o gabarytach takich jakie mają prawdziwi ciężcy faighterzy, tj.
+90,719 kg (ponad 200 funtów). Adamek nigdy takich warunków nie
miał i błędem było pchanie się na siłę do kategorii ciężkiej.
Ani tego wzrostu, ani zasięgu, ani masy, ani siły... Ciosy Adamka
na nikim w wadze ciężkiej nie robiły wrażenia. Nie dlatego, że
Polak nie trafiał czysto innych zawodników, ale dlatego, że nie
miał z czego uderzyć. Ciosom brakowało siły...
Co teraz? Powrót do kategorii junior ciężkiej? Dalsza próba
walki w wadze ciężkiej? A może ostateczne powieszenie rękawic na
kołku? Jedno jest pewne: cokolwiek zdecyduje Tomasz Adamek wszyscy
będziemy mieli niedosyt, nie z powodu nie wywalczenia tytułu w
wadze ciężkiej, ale z tego, że przejście do królewskiej
kategorii zabrało nam mistrza kategorii cruiser! Przez wiele lat Pan
Tomasz mógł dzierżyć pas w tej wadze, a nie tylko do 2009 roku
jak miało to miejsce. A teraz każde rozwiązanie będzie złe.
Pozostanie w wadze ciężkiej będzie skutkowało otrzymywaniem
"łomotu" od kolejnych pięściarzy, niekoniecznie
wybitnych. Powrót do wagi junior ciężkiej nie będzie takie
proste. Adamek przybrał na wadze (sztucznie, ale jednak) i stracił
szybkość tak potrzebną w boksie, szczególnie niższych wagach. Z
kolei odwieszenie rękawic na kołku spowoduje odebranie radości z
walk „Górala”...
Jak okazało się parę dni temu Tomasz Adamek wchodzi do polityki,
będzie kandydatem Solidarnej Polski Zbigniewa Ziobro do Parlamentu
Europejskiego. Uprawianie boksu w wieku 37 lat nie jest proste, a
robienie tego jednocześnie z zaangażowaniem w politykę, które
wbrew pozorom także jest bardzo czasochłonne, jest wręcz
niemożliwe do pogodzenia. Jeżeli Adamek ma rozdrabniać się na
drobne i być bitym przez przeciętnych pięściarzy to może lepiej
niech lepiej da sobie spokój z profesjonalnym uprawianiem boksu...