Sportowe walki

Sportowe walki
sportowewalki

niedziela, 26 stycznia 2014

Co dalej z karierą Artura Szpilki?

Dzisiejszej nocy Artur Szpilka przegrał walkę z Bryant'em Jennings'em. O powodach tej porażki pisać nie będę. Tym niech zajmą się trenerzy Szpili. Oczywistym jest, że Artur koniecznie musi poprawić obronę i pracować nad kombinacjami, bo pięściarza z czołowej 15 rankingów nie da się złapać na jeden cios. 
Ja spróbuję zastanowić się jak dalej może wyglądać kariera pięściarza znad Wisły. Walka z pięściarzem z czołowej 15 jest raczej wykluczona. Nie dlatego, że nie będzie propozycji (wiemy już, że taka przyszła ze stajni Amira Mansoura), ale dlatego, że nie zgodzą się na to promotorzy Szpili. Artur powinien przede wszystkim zmniejszyć częstotliwość walk. W 2013 roku od lutego do sierpnia, a więc w ciągu 6 miesięcy, stoczył cztery walki. Powinien walczyć 3, może 4, razy w roku. W innym przypadku nie będzie miał możliwości spokojnego potrenowania, a jest to konieczne, żeby wyeliminować błędy techniczne. Bardzo prawdopodobna wydaje się walka z Krzysztofem Zimnochem. Wygrana z Jennings'em spowodowałaby, że Szpilka wskoczyłby do czołówki rankingów wagi ciężkiej i starcie z Zimnochem nie byłoby w żadnym stopniu sportowo atrakcyjne. Byłoby krokiem wstecz. Teraz jednak sytuacja wygląda inaczej. Zimnoch nie dość, że jest atrakcyjny medialnie to i ze sportowego punktu widzenia nie byłby to dla Artura zły krok. Na pewno nie byłby tak ciężkim rywalem jak Bryant Jennings. Ważne jest, żeby promotorzy Szpilki, Andrzej Wasilewski i Piotr Werner, nazbyt nie chronili swojego podopiecznego, tak jak przez lata aż do walki z Povetkinem chronili Andrzeja Wawrzyka. Szpila potrzebuje pięściarzy, którzy byliby dla niego wyzwaniem. Oczywiście nie takim jak Jennings, ale muszą być to pięściarze na pewnym poziomie. Na poziomie Szpilki. Nie tacy jak na przykład Owen Beck. Starcia z takimi rywalami nic Arturowi nie dadzą! A on musi się uczyć! Musi walczyć z kimś kto postawi mu jakiś opór, a nie będzie się zastanawiał tylko, w której rundzie zostanie znokautowany i ile pieniędzy wpłynie na konto po walce! 
Więc Artur, głowa do góry i zabieramy się za ostre treningi. Dużo pracy przed Tobą, ale jesteś młody (jak na wagę ciężką to jesteś juniorem) i możesz jeszcze dojść do tego wymarzonego pasa wagi ciężkiej! Powodzenia!

piątek, 17 stycznia 2014

Czy Artur Szpilka powinien walczyć z Jenningsem po zamieszaniu z przyjazdem do USA?

Artur Szpilka dostał w końcu zgodę na wjazd do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Miał i powinien być tam już jednak w poniedziałek... Wszyscy sportowcy startujący w jakichkolwiek zawodach w Stanach mówią, że 12 godzinny lot do "kraju imigrantów" daje się we znaki. A Szpila ten 12 godzinny lot zaliczył na początku tego tygodnia w podwójnej dawce. Nie dość, że leciał w jedną stronę to potem został cofnięty, więc jeśli dobrze liczę zaliczył 24 godziny w samolocie. Dwa razy po 12 godzin to niezła dawka jak na osobę, która powinna na tym etapie przygotowań już właściwie odpoczywać i łapać świeżość. A lotów bynajmniej nie koniec! Szpila jeszcze raz musi polecieć do USA (walka jest przecież w MSG!). Czy to dobry pomysł, żeby decydował się na tę walkę w tym terminie i na złamanie karku leciał, załatwiając wcześniej wszystkie możliwe dokumenty, przed dotychczas najważniejszą walką życia? Na Jennings'a musi być przygotowany w 100 %! Czy po takim zamieszaniu to w ogóle możliwe? Nie lepiej przełożyć walkę na inny termin?
Obawy można mieć nie tylko co do kwestii zmęczenia fizycznego polskiego pięściarza, ale i psychicznego. Głowę od paru dni miał zajętą tylko załatwianiem dokumentów związanych z załatwieniem wylotu. Powszechnie wiadomo, że Szpila największe problemy ma z koncentracją. A największy jego autorytet, który zawsze najlepiej wpływał na poziom mentalny pięściarza z Wieliczki został za oceanem. Fiodor Łapin oczywiście miał kontakt ze Szpilką, ale oczywistym jest, że to nie to samo. Jeżeli poleci i przegra to nikt nie będzie pamiętał, jakie zamieszanie było przed walką i dlaczego mógł być w gorszej formie- a Szpila może stracić wiele! Porażka postawi go w zupełnie innym miejscu w rankingu pięściarzy wagi ciężkiej!

Jeżeli jednak Szpilka i jego otoczenie zdecydowali się na walkę pomimo tego zamieszania to wypada powiedź tylko: LEĆ SZPILA I WKOP JENNINGSOWI! ZAŁATW AMERYKANINA TAK, ŻEBY W PIĘTY POSZŁO TYM URZĘDNIKOM AMERYKAŃSKIM! ZA KARĘ ZA BIUROKRACJĘ STANÓW ZJEDNOCZONYCH I PROBLEMY, KTÓRE CI SPRAWILI Z PRZYJAZDEM DO USA!

Trzymamy kciuki!!!


sobota, 11 stycznia 2014

Ile warte są pasy KSW?

Ile znaczą pasy KSW? Właściciele Federacji robią wszystko, żeby znaczyły niewiele! I dokładnie tyle znaczą - nic! Niestety...
Mimo wielkiego szacunku do włożonej pracy przez Martina Lewandowskiego i Macieja Kawulskiego oraz wielkiej sympatii do całej Organizacji, trudno zaakceptować i zgodzić się z polityką właścicieli +KSW odnośnie pasów mistrzowskich. W ostatnich dniach środowisko polskiego +MMA obiegła informacja o tym, że następna walka Karola Bedorfa nie będzie walką o pas! Czy właściciele Konfrontacji niczego się nie nauczyli z casusu +Michała Materli? Już raz mistrz +KSW  przegrał walkę i mimo to pas został przy nim. Czy takie zachowanie jest w ogóle poważne? Jeżeli ktoś jest posiadaczem pasa to w każdej kolejnej walce musi go bronić. W innej sytuacji można mieć wrażenie, że szefowie organizacji ręcznie, w sposób uznaniowy, decydują o tym kto jest w posiadaniu pasa. A przecież to sportowa walka ma rozstrzygnąć kto jest mistrzem, a nie ludzie przy zielonym stoliku. "Z tym zawodnikiem nasz mistrz zawalczy o pas, a z tym to może lepiej, żeby walka o pas nie była". Tak to ma wyglądać? Wiem, że przyczyną braku walki o pas jest mała ilość gal. Jednak wrażanie i odbiór zaistniałego stanu rzeczy może być, i przeważnie jest, bardzo negatywny i dający wątpliwości czy nie jest to wszystko ustawione! Poza tym jeśli KSW nie potrafi zorganizować takiej ilości gal, żeby nie trzeba organizować na jednej gali trzech walk o pas to może należało się wstrzymać z rozdawaniem pasów? A właściciele robili to bardzo ochoczo! Chcecie liczyć się na rynku MMA, chcecie być największą organizacją w Europie i mianujecie się drugą organizacją na świecie, a nie potraficie zorganizować tylu gal, żeby co galę zrobić walkę o pas-jedną!? Oczywiście, że pewnie robicie (KSW) najefektowniejsze rozpoczęcie gal, ale drodzy Panowie Właściciele to jest MMA! A nie Eurowizja! Tu liczy się poziom sportowy, jasne i klarowne zasady przyznawania pasów, zrozumiałe reguły wskazywania kandydatów do walki mistrzowskiej i zrozumiałe decyzje sędziów. To się liczy! Czasami wydaje mi się, że dla KSW najważniejsze jest konfetti przy rozpoczęciu gali, odpowiednie falbanki przy sukienkach tańczących dziewczyn i właściwe oświetlenie. A wszystko to ma trzeciorzędne znaczenie... 
Fakt, że +Karol Bedorf  nie miał żadnych problemów z tym, żeby następną walkę stoczyć nie o pas, tylko potwierdza to jak ważny, także dla zawodników, jest pas Konfrontacji Sztuk Walki! Czy w innych organizacjach MMA mistrz z taką łatwością zgodziłby się, żeby jego następna walka była nie o pas? Żeby dać pretekst do tego, żeby ktokolwiek mógł powiedzieć, że nie walczy o pas, bo nie chce go stracić. A jak najłatwiej nie stracić pasa? Nie walczyć o niego. Jest to jedyna pewna metoda utrzymania mistrzostwa! Tylko czy tak powinno być? 
Co świadczy również o braku jakiejkolwiek rangi tego pasa? To, że największa gwiazda KSW, +Mamed Khalidov  nie ma żadnego "ciśnienia" na ten pas! Przyjaźń pomiędzy Miachałem Materlą a Mamedem Khalidovem uniemożliwia temu drugiemu uzyskanie pasa, mimo, że każdy wie, iż Mamed jest najlepszym średnim w Polsce i jednym z najlepszych na świecie! Tak błahy powód sprawia, że nie zobaczymy walki Mameda z Materlą! Rozumiem przyjaźń, ale to tylko walka MMA. Nie muszą się nienawidzić, obrzucać błotem przed walką, pałać do siebie nienawiścią. Mają tylko stoczyć pojedynek na zasadach MMA. Jakoś +Machida mógł zawalczyć z +Munozem, a +Rafał Moks z +Borysem Mańkowskim ! I można? Można! 
A jeżeli już naprawdę przyjaźń uniemożliwia im stoczenie pojedynku to zawsze jeden z nich  mógł zmienić kategorię wagową. Przypomnę, że Mamed początkowo walczył w kategorii do 93 kg, a nie jak teraz do 84 kg! Żaden z nich kategorii nie zmienił, więc pas dla nich obu (przede wszystkim chodzi o Mameda, bo Materla pas posiada) nie jest tak ważny. Nie jest ważny wcale! Mamedowi podoba się, że kasa się zgadza, a kto jest mistrzem to go nie obchodzi. A przypomnę, że w największej organizacji na świcie, +UFC, często zdarzało się, że po to, aby zdobyć pas zawodnicy zmieniali kategorię wagową. Przykładem są: Machida, Florian, Faber, Minotoro, a ostatnio Daniel Cormier! Oni wszyscy tak bardzo chcieli pas, że zrobiliby wszystko, żeby go mieć. Różnica jest tylko taka, że oni walczyli o bardzo prestiżowy pas UFC, a Mamed miałby walczyć o nic nie znaczący pas KSW...

P.S.
Ten tekst powstał nie po to, żeby w jakikolwiek sposób przypiec właścicielom KSW. Wręcz przeciwnie! Mocno trzymam za nich kciuki! Jestem patriotą i chciałbym, żeby nasza rodzima Polska organizacja rosła w siłę i liczyła się na świecie! Chce poruszyć do działania włodarzy KSW. Naprawdę tu jest potencjał, żeby robić wielkie rzeczy tylko należy w niektórych dziedzinach zmienić politykę. W niektórych, bo nie wszystko jest źle. Co więcej, złych rzeczy jest zdecydowanie mniej niż dobrych. Niestety mocno kłóją one w oczy... 

sobota, 4 stycznia 2014

Co czeka nas w sportach walki w 2014 roku?!

Skończył się 2013 rok, wiele portali dotyczących sportów walki publikowało masę artykułów podsumowujących stary rok. Nie można było się uwolnić od dziesiątków rankingów (najlepsza walka, knockout, poddanie, niespodzianka, wydarzenie etc.) Nie oglądajmy się jednak dalej za siebie! Czas zastanowić się jak będzie wyglądał rok 2014! Jakie walki będą nas elektryzowały, jakie wydarzenia nas czekają i co jako Polacy możemy osiągnąć w tym roku?
W MMA czeka nas fascynujący rok! Zarówno w Polsce jak i na świecie. W Polsce największe wydarzenia będą związane oczywiście z galami KSW! Ta największa w Polsce federacja MMA ucieszy swoich fanów paroma nowościami. Oczywiście największą zmianą będzie zastąpienie ringu klatką. To długo wyczekiwana zmiana, przed którą właściciele Konfrontacji nie mogli się dłużej wzbraniać. Jak już wielu ekspertów powiedziało: "Dla MMA najwłaściwsza jest klatka!". Jakie inne zmiany? Z informacji medialnych wynika, że w 2014 roku będziemy mieli 5 gal KSW (Przez ostatnie lata były to 4 gale). To bardzo dobrze, że właściciele Federacji uznali, iż należy sukcesywnie zwiększać ilość gal. Podobno KSW jest drugą, po UFC - Ultimate Fighting Championship, największą federacją na świecie? Jeżeli ma się takie aspiracje nie można poprzestawać na 4, czy nawet 5 galach rocznie! Ile gal organizują podobno mniejsze organizacje takie jak Bellator, World Series of Fighting, M1 Global? Mnóstwo! I nie są to małe lokalne gale tylko wielkie, dobrze zorganizowane i wypromowane medialnie eventy! Poza tym no co możemy liczyć ze strony KSW? Życzyłbym sobie, żeby pojawiły się poważne nazwiska. Mniej falbanek i konfetti przy otwarciu wydarzenia na rzecz większych i bardziej liczących się nazwisk w... klatce! :) Liczę, że w obecnym roku na polską scenę MMA wrócą gale MMAATACK. Organizacja, która w 2011 roku brawurowo wdarła się do świata MMA, przydałaby się na polskim rynku, aby odebrać monopol KSW na organizację wielkich gal. Powrót nie będzie jednak łatwy. Już wcześniej od tej organizacji odeszli tacy fighterzy jak Kita, Górski, Strus czy Mańkowski, a w obliczu odejścia do UFC Krzysztofa Kułaka i zablokowania występów Damiana Grabowskiego w innych organizacjach przez M1 Global (a do tego brak deklaracji ze strony Tomasza Drwala co dalej z jego karierą) powodują, że KSW wielkich obaw o zabranie rynku przez MMAATACK mieć nie powinno.
Światowe MMA będzie zdominowane oczywiście przez +UFC - Ultimate Fighting Championship, która to organizacja coraz śmielej zalewa nowe rynki. Na jesieni tego roku zawita także do Polski, a konkretnie do Łodzi! Zapewne wiązać się to będzie z dalszymi zaproszeniami do tej Federacji dla polskich fighterów. Kto dołączy do Hallmana, Omielańczuka, Jotki i Pawlaka? O tym przekonamy się niebawem - o tym być może w kolejnych wpisach. Kibice MMA już zacierają ręce na pojedynki zarówno polskich zawodników jak i innych gwiazd UFC. Na pewno powtórzą się walki tak emocjonujące jak Silva vs. Hunt, Jones vs Gustafsson, Weidman vs. Silva, czy GSP vs Hendricks! Już wiemy, że początek tego roku zacznie się z wysokiego C! Walki Jonsa z Teixeirą czy Weidman'a z Belfortem mogą przynieść kolejne zmiany championów UFC! 
Świat bokserski będzie spoglądać w stronę Floyd Mayweather'a i Manny Pacquiao! Jedni z najlepszych pięściarzy w historii nie mogą dojść do porozumienia w sprawie organizacji walki. Mayweather nie jest przekonany do tego starcia. "The Money'a" mogą przekonać jednak pieniądze, które może dostać za ten pojedynek. Gaża za tą walkę z pewnością byłaby rekordowa! Poza tym hegemonię w wadze ciężkiej tracą bracia Kliczko. Wiemy już że pas WBC w wadze ciężkiej trafi do kogoś z pary Arreola/Stiverne! Pojawia się zatem okazja także dla polskich pięściarzy na sięgnięcie po pas Mistrza Świata WBC! Adamek, Włodarczyk, Szpilka? Każdy z nich marzy o tym pasie. Komu uda się dostać szansę walki o pas? Po ewentualnym zwycięstwie nad Jenningsem zapewne liderem będzie Artur Szpilka, który wskoczy na wysoką pozycję w rankingu WBC. Skoro jesteśmy już przy Szpilce to obiecana nam, kibicom, była walka Szpilka vs Zimnoch, i co? I po ewentualnej wygranej Szpilki z Jenningsem (a walka już 25 stycznia w MSG) walka z Krzysztofem Zimnochem nie dojdzie do skutku. Szpilka będzie w takim miejscu, że Zimnoch nie powinien mieć złudzeń, że jego marzenia o Szpilce prysną jak bańka mydlana. Szpilce będą wtedy w głowie walki o najwyższą stawkę - Zimnoch rankingowo będzie zupełnie dla Artura Szpilki nieatrakcyjny! W przypadku porażki Szpili obiecane starcie odbędzie się pewnie w pierwszej połowie roku. Rok 2014 może przynieść więcej pojedynków Polsko-Polskich! Szpilka vs. Adamek, Szpilka vs. Wach, Wach vs. Adamek, Włodarczyk vs. Sosnowski, Głowacki vs. Masterak? Które z tym pojedynków uda się zorganizować? Zobaczymy. 
Nie ulega wątpliwości, że ten rok zapowiada się fascynująco! Oby obfitował w wiele triumfów Polaków!
W związku z tym, że się rozpisałem nadmiernie nt. MMA i boksu podaruję już sobie omówienie innych sportów walki. Zrobię to w następnych postach! Dziękuję za uwagę!
Pozdrawiam czytelników!