Bardzo
ciekawie wygląda sytuacja w dywizji średniej w polskim MMA. Kto
jest najlepszym średnim w Polsce? Kto jest najlepiej zapowiadającym
się zawodnikiem w kategorii średniej? Zaznaczam, że chodzi
wyłącznie o poziom sportowy, a nie marketingowy. Marketingowo
bezapelacyjnie numerem jeden jest Mamed Khalidov. A jak sportowo?
Numerem
jeden w kategorii do 84 kg w Polsce jest... No właśnie, kto? Nie
wiadomo, bo walka, która mogłaby to rozstrzygnąć nigdy nie dojdzie
do skutku. Jaka to walka? Mamed vs Materla? Nie! Michał jest świetnym
zawodnikiem o wielkim sercu do walki, ale brakuje mu trochę
umiejętności, aby bić się o pierwszą pozycję w polskiej
kategorii średniej! Walka, która mogłaby tę kwestię rozstrzygnąć
to starcie pomiędzy Khalidovem, a Drwalem. Obaj Panowie zgodnie
twierdzą, że chcą takiego starcia. Chcą udowodnić jeden drugiemu
kto jest lepszy. Niestety wszystkie okoliczności wskazują na to, że
do takiego starcia nigdy nie dojdzie. Zarówno Mamed jak i Tomek
wygrywają ostatnie walki z łatwością. Nie ma dla nich
przeciwników, którzy byliby godni ich klasy sportowej. Wszyscy są
w UFC, oprócz ich samych. Szkoda, że do pojedynku nigdy zapewne nie
dojdzie. Byłoby to nieprawdopodobnie interesujące wydarzenie! Zatem
w związku z nierozstrzygnięciem w/w starcia nie pozostaje mi nic
innego jak tylko przyznać obu fighterom pozycję pierwszą ex
aequo!
Trzecia
pozycja przypada Michałowi Materli! Jest to niebywale utalentowany
grappler, bardzo pracowity o niebywałym wręcz sercu do walki! To
właśnie serducho do walki jest jego największym skarbem! To nim
wygrywał walki z Kendall'em Grove'm i pierwszą z Jay'em Silvą!
Szczególnie pierwszy pojedynek z Silvą pokazał jak wielkie Michał
ma serce do walki. Wygrał wówczas nie tylko z przeciwnikiem, ale
także z kontuzją kolana! Poza ogromnym sercem Cipao to magik
parteru. Nowy przydomek Materli "Magic" zdaje się to
potwierdzać! Po koniec zeszłego roku z rąk Felipe Costy i Piotra
Bagińskiego został mianowany na czarny pas w brazylijskim
jiu-jitsu! Trochę gorzej zawodnik z Berserkers Team prezentuje się
w stójce. Co prawda w grudniu 2012 roku znokautował Rodney'a
Wallace'a, ale nie można wyprowadzać z tego faktu zbyt daleko
idących wniosków, co do umiejętności Szczecinianina. Do atutów
zatem zaliczamy serce do walki, parter i silną psychikę, a do
minusów stójkę, zapasy i podatność na kontuzję. Summa
summarum pozycja trzecia w polskim MMA do 84 kg!
Pozycję
czwartą zajmuję zeszłoroczny nabytek UFC Krzysztof Jotko! Zawodnik
od Mirka Oknińskiego zdążył już zanotować jedną wygraną w
Ultimate Fighting Championship, ale to jeszcze za mało by wskoczyć
na podium w kategorii średniej w Polsce. Jotko jednak rozwija się
błyskawicznie i już niedługo może się piąć w górę w tego
typu rankingach. Przed jego pierwszą walką w UFC był potrenować z
czołowym polskim średnim w olsztyńskim klubie Arrachion. Filmiki z
jego sparingów z Mamedem można znaleźć w internecie. Widać na
nich, że Krzyśkowi trochę jednak brakuje do czołówki. Jeżeli
jednak będzie trenował z taką determinacją jak do tej pory czeka
go wielka kariera w Mieszanych Sztukach Walki!
Nie
ulega wątpliwości, że czterej wyżej wymienieni zawodnicy
zdecydowanie odjechali pozostałym fighterom tej kategorii wagowej.
Reszta może tylko patrzeć na ich plecy. Obecnie! Sytuacja może się
oczywiście dość szybko zmienić, jednak na tę chwilę ciężko
wytypować zawodnika godnego pozycji piątej. Możnaby się nawet
zastanowić, czy dla podkreślenia ogromnej różnicy pomiędzy w/w
czwórką, a resztą zawodników pozycji piątej nie zostawić
nieobsadzonej, a zacząć dalsze sytuowanie zawodników dopiero od
pozycji szóstej. Jednak żarty odstawmy na bok i zastanówmy się
nad nazwiskiem, które może wylądować na rankingowej piątce. Czy
widać utalentowanego zawodnika, który powinien się znaleźć na
tym miejscu?
Piotr
Strus? W opinii wielu to bardzo utalentowany zawodnik. Jednak
większość tych "wielu" to albo jego trenerzy, albo
koledzy z klubu. Zawodnik z Nastula Team przegrał dwie z ostatnich
trzech pojedynków. A ta jedna walka, którą wygrał to starcie z
Matt'em Horwich'em, w którym Polak wsławił się przede wszystkim w
łapaniu się lin w obawie przed obaleniem. Zdaniem wielu ekspertów
pojedynek ten został z resztą przegrany przez Polaka. Strusowi
należy życzyć jednak wszystkiego dobrego, a przede wszystkim tego,
żeby zaczął udowadniać fakt, że jest tak utalentowany jak
twierdzą jego koledzy.
Jest
jeszcze grupa starej gwardii, o której wspominam już tylko z
sentymentu dla dawnych czasów ich świetności. Krzysztof Kułak,
Daniel Dowda, czy Antek Chmielewski to już niestety melodia
przeszłości. Nie prezentują ani dawnej formy, ani nic już nie
wskazuje, że do wielkiej dyspozycji mogliby wrócić. Ogranicza ich
też już wiek. Ich forma może już niestety tylko spadać...
Wobec
powyższego na pozycji numer pięć należy umieścić Bartosza
Fabińskiego. Fighter z Warszawy co prawda zanotował ostatnio
porażkę na gali Prommac, ale wcześniej wygrał trzy pojedynki z
rzędu. Szczególnie wygrana z byłym zwycięzcą turnieju KSW -
Antkiem Chmielewskim pokazała jaki jest w nim potencjał. Oczywiście
czeka go jeszcze mnóstwo pracy w doskonaleniu swojego MMA, ale
potencjał jest spory. Wydaje się, że to on w tym momencie
najbardziej zasługuje na pozycje 5 w polskim rankingu MMA dywizji do
84 kg!
Ranking
polskiej kategorii średniej MMA (do 84 kg):
- Tomasz Drwal / Mamed Khalidov
- - - -
- Michał Materla
- Krzysztof Jotko
- Bartosz Fabiński