Sportowe walki

Sportowe walki
sportowewalki

niedziela, 29 grudnia 2013

Koniec ery Andersona Silvy!

Dzień 28 grudnia 2013 roku za sprawą gali UFC 168 na długo pozostanie w pamięci kibiców mieszanych sztuk walki. Nie dlatego, że miały miejsce dwie walki o pas mistrzowski UFC, nie dlatego, że oglądaliśmy bardzo dobre pojedynki, knockouty czy poddania. Dzień ten zostanie zapamiętany z powodu tego co stało się w walce wieczoru, w pojedynku Andersona Silvy i Chrisa Weidmana! 
Fatalne złamanie nogi Brazylijczyka kończy pewną erę mieszanych sztuk walki. Odchodzi jeden z największych fighterów w historii tego sportu. Właściwie to obok Fedora Emalianenko największy! Wiemy, że Silva przeszedł już operację, a lekarze szacują czas jego rehabilitacji na 3 do 6 miesięcy. Jednak zawodnik z Kurytyby ma 38 lat (14 kwietnia skończy 39 lat) i nawet bez kontuzji dużo mówiło się o jego emeryturze. Wydaje się, że to co stało się dzisiejszej nocy może tylko przyspieszyć decyzje o odejściu. Oczywiście podniosą się głosy, że reprezentant Polski w piłce nożnej Marcin Wasilewski wrócił po podobnej kontuzji, ale po pierwsze nie miał 38 lat jak Brazylijczyk, po drugie MMA to sport wybitnie wymagający pełnej sprawności (nie można sobie pozwolić na to, żeby w czasie walki nie być w pełni dyspozycji) i nie można porównywać go do jakichkolwiek innych sportów, w szczególności do sportów drużynowych, a po trzecie Anderson Silva był na samym szczycie i możliwe jest, że uzna, iż nie ma sensu wrócić po to, żeby być dobrym fighterem, który jednak już na szczyt nie wejdzie. Wiele wskazuje zatem, że w dniu wczorajszym po raz ostatni widzieliśmy Wielkiego Andersona Silvę w oktagonie!
Trzeba się także zastanowić (jakkolwiek to nie zabrzmi), czy nie jest to dobry moment i szansa na odpowiednie zakończenie kariery. Osoby, które widziały obie walki Silva vs Weidman wiedzą, że w obu starciach Amerykanin był zawodnikiem lepszym. Przede wszystkim Weidman to zawodnik innej epoki, nie mający słabych stron. Oczywiście teoretycznie jego backgroundem są zapasy, ale kto widział parę lat temu zapaśnika, który by tak się poruszał w parterze i podchodził do takich poddań? Jego stójka również nie pozostawia wiele do życzenia. Anderson Silva w obu starciach do czasu knockout'u w pierwszym starciu i kontuzji w drugim był zawodnikiem słabszym! Sprowadzanie Brazylijczyka nie sprawia Amerykaninowi żadnych problemów. Mimo dobrych umiejętności obrony przed obaleniami, wrestling Silvy nie umywa się do poziomu Chrisa. Parter również jest domeną Weidmana, co widatnie pokazały pierwsze rundy w obu starciach. Stójka jest jedyną płaszczyzną, która może dawać nadzieję Silvie na zwycięstwo. Dawać tylko nadzieję, bo przypomnijmy, że w pierwszym pojedynku to knockout zakończył pojedynek! A Anderson Silva jest coraz straszy i szybkość, co było zawsze jego największym atutem, już mu może tak nie pomagać. Może zatem powienien powiedzieć, że kontuzja uniemożliwia mu powrót? Dlaczego? Bo może powiedzieć, że był najlepszym zawodnikiem w historii MMa, a te dwie ostatnie przegrane to był wypadek przy pracy - w pierwszej walce "pajacował", a w drugiej doznał kontuzji. Łatwo można by zdyskredytować te dwie przegrane walki. To nic, że Brazylijczyk w obu starciach był słabszy i pewnie gdyby nie "pajacowanie" i kontuzja to i tak by przegrał. Ważne, że Silva ma argumenty jak logicznie wytłumaczyć porażki!

Anderson Silva, szybkiego powrotu do zdrowia!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz